Ćwiczenia na brzuch po ciąży, najlepsze ćwiczenia.

Niektóre kobiety nawet nie chcą go wtedy widzieć: omijają lustro, gdy są rozebrane. A przecież to normalne, że zaraz po porodzie brzuch wygląda inaczej. Ale to nie znaczy, że taki już zostanie!

Drętwienie to efekt podrażnienia nerwów. Przy silnych dolegliwościach warto poszukać pomocy u specjalisty

Gdy DRĘTWIEJĄ ręce

już we wczesnych etapach ciąży pojawiają się zmiany całego układu mięśni, stawów oraz kości. Często jednak pomija się fakt, że gdzieś tam głęboko schowane są również nerwy. Te cieniutkie „sznureczki”, rozchodzące się po ciele człowieka wraz z całym układem ruchu, przechodzą także w tym okresie szereg zmian. Nie wszystkie zmiany jednak przebiegają idealnie i dość często przyszłe mamy zaczynają odczuwać dolegliwości, które swoje źródło mają właśnie w nerwach. Najczęściej są to odczucia „mrówek” chodzących po rękach (drętwienie), które w pewnych warunkach mogą się przerodzić w ból. Wrażenia te nigdy nie są punktowe, lecz obejmują większy obszar (cały palec, ręka, przedramię itp.). Takie symptomy towarzyszą lokalnemu niedokrwieniu otoczki nerwu wynikającemu z nadmiernego rozciągnięcia lub jego miejscowego ucisku. Do sytuacji tych dochodzi w okolicach „wąskich przejść”, przez które przeciskają się nasi bohaterowie, zmierzając do unerwionej skóry bądź mięśnia.

RĘCE DRĘTWIEJĄ W NOCY

W czasie ciąży ciało kobiety zmienia się, przez co część nerwów staje się bardziej narażona na powyższe sytuacje. Do zaburzeń może dochodzić w wielu częściach ciała (szyja, nadgarstki, kręgosłup lędźwiowy), ale na pierwsze miejsce wysuwa się tzw. górny otwór klatki piersiowej. Obszar ten to okolica obojczyków i szczytu klatki piersiowej, między którymi biegnie w kierunku ręki cały pęczek nerwów. Wraz z powiększeniem gruczołów mlekowych, zatrzymywaniem wody, rozluźnianiem więzadeł dochodzi do zmiany pozycji kręgosłupa (garbienie się) i co za tym idzie – zmiany ustawienia łopatek oraz zwiększenia napięcia mięśni piersiowych. Wszystko to doprowadza do pojawienia się drętwień schodzących w dół kończyn górnych. Najsilniej odczuwane są one w nocy i nad ranem, powodując nawet wybudzanie się.

CO PRZYNIESIE ULGĘ

Żeby zmniejszyć te wrażenia, trzeba spróbować zmienić pozycję barku. Najczęściej pomaga zbliżenie go nieco do ucha. Ustawienie powinno być komfortowe, tak aby mięśnie jednocześnie mogły odpoczywać. Na szczęście jednak stan podrażnienia nerwów jest najczęściej łagodny i zwykle przechodzi z czasem samoistnie. Jeśli jednak przeszkadza w spaniu i codziennych czynnościach, bardzo dobrze jest udać się na terapię manualną okolicy „wąskiego przejścia”.

POMOŻE DOBRY TERAPEUTA

Wybór specjalisty warto oprzeć na doświadczeniu terapeuty, wykształceniu (kursy specjalistyczne – najlepiej zakończone egzaminami, rodzaj ukończonych studiów) oraz na wypowiedziach merytorycznych danego specjalisty na jego stronie lub forach internetowych. Dobrze byłoby również, żeby miał wiedzę na temat leczenia kobiet w ciąży.

KIEDY UDAĆ SIĘ NIEZWŁOCZNIE DO LEKARZA SPECJALISTY

  • jeśli stwierdzisz, że pojawiła się na skórze strefa zaburzenia
    czucia (wrażenie, że okolica jest „drewniana” lub
    dotykana przez ubranie)
  • w jeśli stwierdzisz osłabienie siły mięśniowej w kończynie
    górnej (problem z utrzymaniem przedmiotów w ręce,
    kłopot z podparciem się na prostym łokciu)
  • w jeśli ból i parestezja (drętwienie) zależne są głównie
    od ruchu głowy/szyi
  • w jeśli ból jest bardzo nasilony w nocy i nie pozwala spać
    (konsekwencją jest niedosypianie)

Warto spojrzeć też na opinie w internecie na temat danej osoby, choć trzeba wziąć pod uwagę, że niektóre z nich mogą być mało rzetelne.

NA CZYM POLEGA TERAPIA

Podczas terapii zwykle już rozluźnienie mięśni piersiowych jest wystarczające, żeby się pozbyć lekkich symptomów. Zwykle uzyskujemy to przez delikatne rozciąganie lub masaż. Dodatkowo praca na poziomie karku oraz łopatki znacznie poprawiają krążenie krwi w tej okolicy. Stałym elementem terapii jest również sprowadzenie pierwszego żebra w dół, tak by przestrzeń między nim a obojczykiem zwiększyła się. Manewry te działają niemal jak magia – zwykle dolegliwość przechodzi w ciągu 1–3 spotkań.

CO MOŻESZ ZROBIĆ SAMA

Jeśli jednak w twojej okolicy nie ma żadnego specjalisty, można zastosować tzw. manewr odbarczenia – podparcie barku na stole, tak żeby był on uniesiony w kierunku ucha (podobnie jak opisywane ułożenie w nocy tylko na siedząco). Pod łokieć dobrze jest podłożyć zwinięty ręcznik, poduszkę lub inną miękką rzecz, przez co oparta na nim obręcz barkowa uniesie się nieco. Uzyskujemy wówczas pozycję, jakbyśmy chcieli wyrazić ciałem „nie wiem” lub jakbyśmy starali się schować głowę między ramiona, kiedy jest bardzo zimno. Tyle że w tym przypadku robimy to biernie (czyli bez udziału mięśni – stąd podparcie). Przy odpowiednim rozluźnieniu krew będzie łatwiej krążyła w okolicy podobojczykowej, co z czasem zredukuje bolesne objawy (również te nocne). w Istotne jest także odpowiednie ustawienie łopatek w ciągu dnia. Ściągnięcie ich z jednoczesnym wyprostowaniem pleców zmniejsza kompresję nerwów w okolicy otworu klatki piersiowej. Prawidłowa postawa zatem będzie sprzyjała redukcji symptomów. w Jako element dodatkowy dobrze działa też delikatne rozmasowanie okolicy poniżej obojczyka (pasmo 3–5 cm w dół od kości). Uciskając tę strefę, można dość często sprowokować „prądziki” w ręce. Należy wówczas nieco przenieść masaż na okolicę, w której nie będzie takiego wrażenia. Regularne wykonywanie powyższych czynności po pewnym czasie z pewnością przyniesie ulgę. w