Dzień dobry doktorze. Fizjoklinika to…

To miejsce, w którym opiekujemy się naszymi pacjentami. Fizjoklinika działa już jedenaście lat. Zawsze chcieliśmy działać zespołowo. W związku z tym krok po kroku zaczęliśmy tworzyć grupę specjalistów która zajmuje się narządem ruchu w szerokim ujęciu. Łączymy w Fizjoklinice wiedzę z zakresu fizjoterapii, osteopatii i treningu medycznego. Szkolimy się, szkolimy innych a przede wszystkim wspólnie mając różne doświadczenia pomagamy pacjentom z różnymi problemami.

A czym pan się zajmuje?

Pracuję już dwadzieścia trzy lata i głównie pracuje z pacjentami bólowymi. Łączę wiedzę z zakresu osteopatii i fizjoterapii oraz wielu innych metod, aby jak najszybciej wyeliminować ból i ulżyć pacjentowi. Konsultuje różnych pacjentów, także tych którzy wymagają leczenia osteopatycznego, czyli takich na których trzeba spojrzeć całościowo, holistycznie. Myślę, że takie podejście jest najbardziej skuteczne. Podejście holistyczne nie wyklucza podejścia opartego na dowodach naukowych. W pracy stosujemy metody, które są na nich oparte.

Jacy pacjenci trafiają do Fizjokliniki?

Różni. Pacjenci z dyskopatią, w tym w stanach ostrych. Jest ich bardzo wielu. Ludzie ci są skazani na leki albo operację, ale istnieje cała gama środków i terapii manualnych którymi można tym pacjentom pomóc ratując ich przed ostrym bólem a także operacją. Oni o tym nie wiedzą. Kręgosłup i narząd ruchu są tym w czym się specjalizuje. Pacjenci z bólem kolan, barków i bioder. Pacjenci pourazowi, pooperacyjni, dzieci. Ale także tak że pacjenci, u których stosuję leczenie osteopatyczne; z zaburzeniami odporności, chorobami internistycznymi jak i innymi patologiami. Jest ich bardzo wiele i w wielu tych przypadkach może być pomocna terapia fizjoterapeuty czy osteopaty. Można powiedzieć, że terapia, którą prowadzimy wypełnia lukę pomiędzy leczeniem farmakologicznym a operacyjnym. Oczywiście farmakologia jest nam bardzo pomocna, a często połączenie jej z terapią daje naprawdę dobre rezultaty.

Czy można zajmować się osteopatią i fizjoterapią równocześnie?

Oczywiście że można! Jedno nie wyklucza drugiego a wręcz się uzupełnia. Jeśli do tego dodamy jeszcze profesjonalny trening medyczny to możemy zrobić bardzo wiele. Wraz z moim wspólnikiem Maćkiem Brożyńskim mieliśmy ideę szerokoprofilowej kliniki. Zatem oferujemy naszym pacjentom osteopatię, fizjoterapię, trening medyczny, ale także fizjoterapię stomatologiczną, urologiczną oraz powięziową. Nie da się wiedzieć wszystkiego, ale można wspólnie wymieniając poglądy i doświadczenie rozwikłać nie jeden problem, którego, pracując tylko sami, nie byli byśmy w stanie rozwiązać.

Skąd brał pan doświadczenie zawodowe?

Cały czas się szkolę. Zaprzestanie edukacji powoduje, że człowiek wpada w rutynę i zaczyna mu doskwierać brak pokory. Zaskakuje mnie to, że nieraz nawet jak rozmawiam z lekarzami lub terapeutami, którzy zaczynają dopiero drogę zawodową i rozmawiamy na temat pacjentów czy też terapii to potrafię coś na nowo przeanalizować. Wydaje się, że ludzie ci nie mając dużego doświadczenia zawodowego, nic nie wiedzą, lecz ich widzenie świata (terapii pacjenta) może zaskoczyć i wnieść coś nowego do mojego sposobu pracy z pacjentami. Miałem też to szczęście, że przez wiele lat wykładałem i zajmowałem się pracą naukową, to daje dobre podstawy. Następnie w mojej karierze współpracowałem z wieloma terapeutami, którzy są rozpoznawani jako najlepsi specjaliści u nas w kraju czy też na świecie. Styczność z dobrymi mentorami to klucz do sukcesu. To oni nadali mi kierunek, w którym podążam.

Najtrudniejszy pacjent?

Dobre pytanie. Wielu jest „trudnych pacjentów”. Trudność polega na tym, że nie byli leczeni i choroba rozciągnęła się w czasie zwiększając problemy pacjenta, albo byli źle leczeni. Często są to pacjenci nastraszeni przez innych specjalistów, co generuje niepotrzebne lęki. Częstą sytuacją są komunikaty w stylu „czeka panią paraliż” albo „to jest beznadziejna sytuacja”. Moja praktyka kliniczna pokazuje, że najczęściej nie mają one pokrycia w rzeczywistości. Zamiast uporządkować informacje, wytłumaczyć pacjentowi co się dzieje, jakie są rokowania i jaki jest plan działania, to go straszymy. Ja to nazywam programowaniem negatywnym pacjenta. Podejście takie często uniemożliwia leczenie pacjentów. Uważam, że terapia nie polega na autorytarnych osądach tylko zrozumieniu drugiego człowieka i pokazaniu mu jaki stan rzeczy jest i co możemy wspólnie zrobić.

A co z pacjentami którym nie można pomóc?

Na szczęście jest ich niewielu. Jeśli mamy trudne przypadki to konsultujemy tych pacjentów wspólnie. Natomiast jeśli to nie wystarcza współpracujemy z wieloma innymi lekarzami czy specjalistami, do których wysyłamy tych pacjentów w celu dalszej diagnostyki lub też podjęcia innego leczenia. To ważne, że współpracujemy z innymi specjalistami. Chcemy, żeby pacjenci czuli się zaopiekowani.

Co jest ważne w pracy z pacjentem?

Wydaje mi się, że dwie rzeczy. Pierwsza to zrozumienie pacjenta, rozmowa. Empatia. Ludzie przychodzą po to, żeby im pomóc, mają swoją historię. Jeśli słuchamy ich uważnie to możemy zebrać wiele informacji, które są istotne w procesie diagnostycznym i terapeutycznym. Trzeba mieć na to czas. My go mamy. Idea Fizjokliniki jest taka abyśmy mieli czas dla każdego pacjenta. Druga sprawa to rzetelna informacja i terapia pacjenta. Pacjenci przychodząc do nas często nie wiedząc co im jest i jaką terapią robimy. Przekazujemy im wiedzę i stosujemy terapię, która jest sprawdzona i rzetelna pod kątem naukowym. Nie stosujemy „różowego dymu”. Pracujemy terapiami i schematami które są skuteczne i które rozumiemy. Pacjent jest poinformowany o tym co robimy. Jeśli czegoś nie wiemy lub nie rozumiemy to zgłębiamy dany obszar aż staje się jasne dla nas w czym rzecz. Bardzo lubimy to robić, czyli zadawać sobie i kolegom trudne pytania. Nikt nie jest alfą i omegą, uczyć się trzeba każdego dnia.

Czy leczy też pan sportowców?

Tak, od wielu lat. Zawodowi sportowcy i amatorzy to niezły poligon. Zawsze jest za mało czasu, bo muszą szybko dojść do formy a i problemy są często bardzo ciekawe. Często nie są to standardowi pacjenci. Są w ruchu, często są przetrenowani, wymagają modyfikacji treningu lub zastosowania różnych schematów terapeutycznych odmiennych od standardowo przyjętych. Ale to domena każdej grupy pacjentów. Leczę wielu starszych pacjentów oraz dzieci. Każda z grup wymaga innego podejścia. Starsi pacjenci zmotywowali mnie do przestudiowania medycyny geriatrycznej a młodzi psychorozwojowej. Ale na tym to polega, każdy pacjent jest osadzony w jakimś kontekście klinicznym i czasowym. Jest to bardzo ważne z klinicznego punktu widzenia.

Na zakończenie. Co jest najtrudniejsze w pracy z pacjentami?

Sytuacje w których nie można im pomóc. Ja ze swej strony robię wszystko co mogę im zaoferować w terapii, ale zdarzają się sytuacje, kiedy wyczerpujemy wszystkie możliwości i nie możemy rozwiązać problemu pacjenta. Poczucie, że każdy ma ograniczone możliwości i chciałbym więcej a nie może. W takim przypadku ważne jest psychologiczne wsparcie pacjentów i niepozostawienie ich samych sobie. Każdy oprócz tego, że jest pacjentem jest także człowiekiem i każdemu powtarzam, jak jest to ważne. Niezapominanie o tym jest podstawowym obowiązkiem każdego terapeuty i lekarza.

BLOG