Niech podniesie rękę ta osoba, którą w ciągu ostatniego roku bolały plecy. Tak myślałem, każdy podniósł (ja też). A wiecie, czemu tak się dzieje? Teorii na ten temat jest kilka, ale najszerzej znana jest teoria mówiąca o wybitnej szkodliwości zbyt długiego siedzenia. Po prostu my jako ludzie, jesteśmy stworzeni by się ruszać, a nie stać w miejscu. Nasz kręgosłup po to ma krzywizny (po dwie lordozy i kifozy), żeby one amortyzowały wstrząsy od biegania, skakania i walki. Nasze mięśnie muszą się ruszać i pracować, by zachować elastyczność i siłę. Doszło już do czegoś takiego, że nasza generacja nazywana jest homo sedentarius, człowiek siedzący, w opozycji do poprzednich etapów rozwoju człowieka. Pierwsze zadanie: Proszę policzyć, ile godzin na dobę spędzasz na siedząco. Jeśli mniej, niż 5, to super wynik. Nie chcę uprzedzać faktów, ale pewnie sporej części Czytelników wyszło ponad 10 godzin. Czy znacie zwierzę, które poświęca 10 godzin na dobę, nie licząc snu, na siedzenie bez ruchu? Na potrzeby tego pytania wyłączmy leniwce jako dowód na poczucie humoru ewolucji.

Jak brak ruchu wpływa na nasz kręgosłup.

Taki brak ruchu nie może pozostać bez wpływu na ciało. Od utrzymywania się w jednej, zwykle nie ergonomicznej pozycji dochodzi do niedokrwienia pewnych struktur w kręgosłupie. A to oznacza BÓL. Pewnie najpierw tylko mały ból miejscowy. Ale jak będziemy mieli szczęście, dojdzie do uszkodzenia krążka międzykręgowego, zwanego „dyskiem”. I wtedy zabawa się zaczyna, bo ból z uszkodzonego dysku może promieniować do stopy. Wtedy mamy rwę kulszową. Chcę tu też sprostować pewne sformułowanie dotyczące kręgosłupa. Mówi się czasami, że komuś „wypadł dysk”. Każdy to słyszał, ale mało kto wie, że to niemożliwe. Bo nie ma tam żadnej wolnej przestrzeni, do której mógłby wypaść. Bo ten „dysk” jest jak pączek, na zewnątrz twardy, w środku półpłynny jak galareta. I to „wypadnięcie dysku” zdarza się gdy twarda część na zewnątrz się przerwie i galareta się wyleje, wysunie lub wyciśnie się poza dysk. Wtedy uciska na nerwy w rdzeniu kręgowym i mamy ból. Proste, prawda?

Jest na szczęście na to rada! I nie, nie trzeba się zwalniać z siedzącej pracy (chociaż, gdy ma się widoki na bardziej ruchliwą, to zachęcam). Wystarczy tylko zastosować się do tego, co tu napiszę. Trochę jak magia, ale to taka fizjoterapeutyczna magia. Czyli taka z dodatkiem myślenia, zmęczenia i okazjonalnie potu wylanego na ćwiczeniach.

Proste sposoby na długie siedzenie.

 

Z racji ograniczonego miejsca oraz możliwości wykonywania ćwiczeń, podam tutaj tylko dwa, najpopularniejsze i najprostsze. Z mojego doświadczenia wynika, że każdy może bez problemu je przyswoić i wdrożyć w życie.
Pierwsza rzecz, jaką mogą szanowni Czytelnicy zrobić, to wsadzić sobie coś pod pośladki w trakcie siedzenia. Polecam poduszki sensoryczne, albo cokolwiek dmuchanego. Jeśli będzie na tyle miękkie, że zmusi nas do ruchu to super. Bo jak kręgosłup się rusza, to nie boli. Ale może też być dowolna rzecz, która da ten sam efekt.
Druga rzecz, jaką mogą szanowni Czytelnicy zrobić, to pilnować, by siedzieć prosto. Wiem, to brzmi łatwo. Ale tylko brzmi i to w rzeczywistości sprawia większości ludzi ogromne problemy. Wystarczy spojrzeć, jak siedzimy w komunikacji miejskiej. Ile osób siedzi wyprostowanych? Za mało.  A utrzymanie prostej pozycji choć pozornie bardziej męczące, tak naprawdę daje mięśniom odpocząć od bycia w niewygodnej pozycji (czyli tej luźnej, niezdrowej).
Jeszcze jednak mam trochę miejsca, to dam i trzecią wskazówkę. Gdy już ból złapie, to zrobić to:
a) dotknąć obiema rękami dolnej części pleców, b) odchylić głowę do tyłu, c) wcisnąć ręce w plecy, d) Napiąć całe plecy i wygiąć się w łuk. Wytrzymać tak 5-10 sekund i puścić. Całość powtórzyć 10 razy.

Oczywiście najlepszym lekarstwem na zdrowe plecy jest sport, ale w mieście czasami nie można już wyrwać dodatkowego czasu na sport, stąd moje wskazówki i sztuczki do wykorzystania w trakcie pracy. Mam nadzieję, że się szanownym Czytelnikom przydadzą.

Jędrzej Skawina

Jędrzej Skawina - ZnanyLekarz.pl

BLOG